Lanzarote

👍 Park Narodowy Timanfaya – buchające gejzery, grill nad wulkanem i przejażdżka przez kosmiczny krajobraz wśród zastygłej lawy
👍 Zielone jezioro El Golfo, położone na smoliście czarnej plaży z drobnym piaskiem
👍 Los Hervideros – miejsce, gdzie „wrze” woda, zwłaszcza, gdy wzburzony ocean uderza o nieregularne, wulkaniczne wybrzeże

👍 Jardin de Cactus – ogród z kaktusami, jakich jeszcze nie widzieliście
👍 Cueva de los Verdes – jaskinia, a konkretnie tunel, który zbudowała lawa, płynąc aż do oceanu
👍 Jameos del Agua – restauracja, sala koncertowa i basen wkomponowane przez lokalnego artystę Cesara Manrique w wulkaniczny krajobraz
👍 piękne, dzikie plaże, w tym kompleks plaż Papagayo
Zainteresowany? Zapytaj o ofertę dla siebie!

Za dużo czytania? Zobacz relację na Instagramie.


Na Lanzarote byłem w 2011 i 2022 roku. Przez te ponad 10 lat zwiedziłem dużo i nadal uważam, że Lanzarote to jedna z niezwyklejszych Wysp Kanaryjskich, które wszystkie bardzo lubię. Na pewno najbardziej „kosmiczna”. Zwłaszcza, gdy w Polsce jest zima, móc tu przylecieć, to coś pięknego. Cieszyło mnie to równie mocno za pierwszym i drugim razem. Mimo swoich niewielkich rozmiarów, jest tu wiele do zobaczenia.

Park Narodowy Timanfaya

Obejmuje on obszar w południowo-zachodniej części wyspy, najbardziej kosmiczny, z najświeższej erupcji, która miała tam miejsce w 1824 r., prawie 200 lat temu. Zwiedzanie parku jest dobrze zorganizowane. Najlepiej zaopatrzyć się w bilet łączony na 4 lub 6 atrakcji wyspy, którego cena jest niższa niż biletów pojedynczych. Pojedynczo bilet do parku kosztuje 12 euro i nadal jest to świetna cena jak na wrażenia, które na nas czekają. Po okazaniu biletu i wjechaniu na teren parku, parkujemy przy centrum dla zwiedzających. Tam co chwilę odbywają się pokazy gejzerów oraz ognia, wzniecanego przez słomę przykładaną do ciepła promieniującego z wnętrza ziemi. W jednym z pomieszczeń nad ciepłem z wulkanu grillują się dania na potrzeby działającej tam restauracji.

Najważniejszą częścią wizyty w parku narodowym jest przejażdżka autokarem wśród zastygłej lawy i kosmicznych krajobrazów, po trasie, która jest niedostępna w inny sposób. Warto usiąść w pierwszym rzędzie, za kierowcą, jednak może to być trudne, jeśli nie będziemy pierwsi w kolejce. Dlatego najlepiej nie załapać się na wcześniejszy, zapełniający się autokar i poczekać kilka minut dłużej na kolejny, tak jak my. Nie planowaliśmy tego, tak się szczęśliwie złożyło.

Jezioro El Golfo i Los Hervideros

Zwiedzanie Parku Narodowego Timanfaya warto połączyć z tymi atrakcjami. Jezioro El Golfo to chyba widok nr 1 na Lanzarote. Zielonego jeziora na smoliście czarnej, drobnoziarnistej plaży, na której rozbijają się śnieżnobiałe fale, nie zobaczymy w wielu miejscach na świecie.

Los Hervideros, ciekawie ukształtowane wybrzeże, w które uderzają wzburzone fale, przypomina naturalny gejzer. W 2011 r. pamiętam, że było to niesamowite widowisko, ale tym razem, w 2022 r. ocean był dość spokojny.

Jardin de Cactus

To ogród z ogromną ilością kaktusów o kształtach, których jeszcze nie widziałem. Zaprojektowany przez słynnego artystę z Lanzarote, Cesara Manrique. Przyjemnie z takim widokiem wypić kawę w ogrodowej restauracji.

Cueva de los Verdes

Mimo, że nazywa się jaskinią, jest to precyzyjnie tunel lawowy. Czyli nie forma powstała w wyniku rozpuszczania skał, z szatą naciekową, tak jak zazwyczaj kojarzymy jaskinię. Tym tunelem, drogą, płynęła lawa od wulkanu w kierunku wybrzeża. Strop miał kontakt z powietrzem, więc zastygnął wcześniej, nie zawalił się, a „środek” lawa zostawiła pusty, po tym jak w stanie ciekłym dotarła do oceanu.

Jameos del Agua

To kolejny projekt lokalnego artysty Cesara Manrique. To wkomponowane w wulkaniczny krajobraz: restauracja, sala koncertowa oraz basen, którego zdjęcie bardzo często promuje Lanzarote.

Teguise

To klimatyczna, mała miejscowość w głębi lądu. Typowo kanaryjskie, nierówne białe tynki otoczone wulkanicznymi kamieniami. Nie tu, lecz kilka miejscowość dalej, w Haria (Bar Los Roferos) zjedliśmy pyszną ośmiornicę.

Plaże Papagayo

Kompleks kilku plaż, zwanych skrótowo Papagayo (choć to jedna konkretna plaża), położony w rezerwacie, to dla mnie najlepsze miejsce na plażowanie na wyspie. Wstęp na teren rezerwatu kosztuje 3 euro za samochód, jednak punkt poboru zamykał się jeszcze przed godziną 15 (styczeń 2022 r.).

A poniżej kilka zdjęć luzem – z przyjemnego kurortu Playa Blanca i ciekawej plaży Caleton Blanco na samej północy. Tego dnia mocno wiało, aż przywiało pył znad Sahary, stąd też przejrzystość powietrza była niska, co dodawało kosmiczności krajobrazom.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *